Pierwszaki mierzą i dzięki temu dużo wiedzą.

 Zabraliśmy za pomiary. Nie tak jak zawsze, linijka, odcinek itd. Mierzyliśmy siebie. Na początku każda grupa musiała odrysować jedną osobę. Ile przy tym było zdziwienia... Oj jakie mam długie nogi, a jakie śmieszne palce itd. Następnie krótka powtórka z mierzenia. I do dzieła. Każdy z grupy mierzyła coś innego. Wyniki zapisywaliśmy na konturach postaci. Jakie było zaskoczenie, gdy okazywało się, że  poszczególne części ciała różnią się od siebie długością. Rozmawialiśmy również o szerokości. Pierwszaczki bardzo szybko zrozumiały czym są te dwa pojęcia. 

Kamila













Komentarze

Prześlij komentarz